Lide Lide Graphics

Kvetiny Grafika, Glitters, Obrazky, i Komentar na Lide.cz
Image and video hosting by TinyPic
   
  Autorska Strona Sabriny
  Erotyka
 



Rajski ptak

Gdy mnie całujesz z niepokojem
To jakby dotyk kwiatów woni.
Pragnę w objęciach silnych ramion
płonąć jak żagiew w twojej dłoni.

Ciało okrywać pocałunkiem
złożyć na ołtarz ból cierpienia.
Wchłaniać pieszczoty jak aksamit
słodkim pragnieniem uwielbienia.

Miłość jest piękna jak dojrzewa
rozchyla płatki jak kwiat róży.
Moc euforii czujesz w sobie
gdy w drżącą głębię się zanurzysz.

Niebo podłożę ci pod głowę
dam słodką rozkosz która płonie.
A rajski ptak niech się zagnieździ
uroni perłę w tej koronie.

Spijając nektar tej słodyczy
w ekstazie daruj to co możesz.
Czułością słów i pożądaniem
rozpalaj płomień w zórz kolorze.

Róża natychmiast spąsowieje
gdy zadrży promień rozogniony.
Rozchyli płatki, żarem spłonie
aby spełnienia biły dzwony.

                       

 Rydwan płonących róż

Sfrunę białym aniołem, drżącym kwiatem lotosu,
trącę zmysły uśpione, rozbudzę serca żar.
Gwiazdy oczu przymknięte - pożądania spragnione,
muśnięciem pocałunku, uwiedzie ciebie czar.

Na rozgrzanej batucie, wieszam myśli szalone,
cudną nimfą się stanę, otulona z mgły w szal.
Moja nagość przejrzysta - i szafiry przyćmione,
euforii westchnienia, echo uniesie w dal.

Na starganym posłaniu, posplatane dwa ciała,
rozpalone pożary - w czeluściach naszych dusz.
Zatraceni w głębinach płomiennej rozkoszy,
odpłyniemy w przestrzenie rydwanem w kolorze róż.

 

EROTYCZNA CHWILA

Zabiorę cię w podróż w uroczyska knieje
do rajskich ogrodów uchylę podwoje.
Złocistym rydwanem gdzie cud orchidee
 cała drżąca w pąsach pragnienia ukoję.

Poznasz smak ambrozji i wina we dwoje
kiedy wonne kwiecie kielich swój rozwinie.
wykwintnym napojem wzniecę uczuć roje
pij z pucharu do dna nim nocka przeminie.

Zanurz rdzeń w rozkoszy obezwładniającej
niech płonie jak zorza ognista dolina.
Żaru w euforii niech zazdrości słońce
a promień niech pali - niech się nie wygina.

Ty pragniesz -ja płonę poddaję się woli
ciałami wstrząsają demoniczne dreszcze.
Dwa serca pulsują w szale euforii
błagamy - trwaj chwilo i nie odchodź jeszcze.



CZAR MIŁOŚCI

Składam w twoje ręce marzenia dziewczęce,
i płonę pąsowym rumieńcem peonii.
A usta gorące, namiętnie dyszące,
wtapiają się w oddech – puls tętni na skroni.
 
Otwieram ci bramy, do rajskich ogrodów,
tam gdzie dojrzewają soczyste maliny.
Ogrzej ciepłym sercem, bo nie znoszą chłodów,
i zniż się w poślizgu do rajskiej doliny.

Pruderii zalążki strącimy w otchłanie,
a czara miłości swe wdzięki odsłoni.
I szał cię ogarnie - moc bitów na stanie,
spłoniemy na popiół w rozkosznej agonii.

W erotycznym tańcu, posplatane ciała,
wyzwolone jaźnie w drapieżnej dzikości.
I tak burza zmysłów w ekstazie skonał
Pod wulkanem lawy namiętnej słodkości.

* * * * * 
Szampan doskonały – seryjne wystrzały
aż wonne migdały się zagotowały.
z rozkoszy uniesień skutki pozostały
bo wiosną do gniazda boćki przyleciały.


 

 MROCZNO – EROTYCZNA  FANTAZJA

W mrocznych salach wernisażu
nikt nie zgadnie, co się dzieje.
Biała Dama, ta z obrazu
wzrok przyciąga zmysłem zieje .

Nocą błąka się w komnatach
duch miłości niespełnionej.
Mglista postać, cała w kwiatach  
empirycznej narzeczonej.

Widmo grzechu w podczerwieni
nagim ciałem rozporządza.
Rozpalona aż się mieni
fanatyczna uczuć żądza.

Cała drżąca z namiętności
jak pantera się wygina.
 Osobliwy duch czystości
pragnie zjawy - cud Merlina.

Piękny rycerz, w aparycji
do drgających nóg upada.
Zapach fiołków w kompozycji
posmak piżma - galopada.

Heban łoża, duch w komnacie
włos zwichrzony i posłanie.
Krater łona w amarancie
skonsumuje rajskie danie.

Rapier zrywa ciosem pęta
ostrą klingę łono wchłania.
Orgia zmysłów niepojęta
z dzikiej kotki - słodka łania.

 JUŻ  NIE ...

Chciałabym stać się ideałem,
i wsiąść do łodzi przeznaczenia.
Uczesać fale twoich myśli,
wygładzić zmarszczki utrapienia.


Przywrócić radość szarym oczom,
wymazać zarys tła podkowy.
Czule Cię pieścić ciemną nocą,
wyzwolić moce mandragory.

 Na wodnej łodzi wśród koronek,
w różowym pąsie smukłe ciało.
Okryj żarliwą namiętnością,
by bez konfuzji oszalało.
 
Nasącz rozkoszą moje zmysły,
dotykaj wzrokiem pożądania.
Skosztuj słodyczy malin, wiśni,
wyzwól błogości miłowania.
 
Sfruń rajskim ptakiem, zerwij różę,
przytul do serca, niech nie kona.
Wilgotne płatki ci rozchyla,
drgająca czeluść rozpalona.

Spijaj nektary tej słodyczy,
dziel na połowę smak rozkoszy
Aż burza zmysłów się rozkrzyczy
rozanielonej cud kokoszy.

 Na płatki kwiatu rozlej rosy,
kremem migdałów pulsujących.
Wtul lepki dziobek między włosy,
i zostań tam do zórz wschodzących.



(MO)CZARÓW GŁĘBINY

W jurajskim ogrodzie laurowe krzewy,
wąż leniwie zwisa na konarze drzewa.
W bagnie ciepłych źródeł, baraszkują mewy,
a w leśnych gęstwinach, koliberek śpiewa.

Na sieci pajęczej rosa perły wiesza,
wierzba rozczesuje jedwabiste włosy.
Czarna orchidea storczyki pociesza,
skrzeczą przeraźliwie żółtodzioby - kosy.

A gdy noc zapada w zakamarków knieje,
to Bogini Diana wyrusza na łowy.
Bezszelestny wampir nad głową szaleje,
nakręci lok złoty na pazur miodowy.

Pod osłoną nocy, w mgielnym peniuarze,
podąża – gdzie demon czeka niecierpliwy.
Na mchu aksamitach w niewielkiej pieczarze,
Spada liść figowy, i odsłania dziwy.

Z czerwonych korali – wysączy nektary,
moczarów głębiny brylantem ochłodzi.
Z dzbanuszka przeleje do rozgrzanej czary,
eliksir młodości, który nie zawodzi.

 EUFORIA

 Noc rozwiesiła senne welony
droga do nieba ma niski próg.
Filigranowe, skąpe osłony
księżyc poświatę ściele do nóg.

Wzgórza falują ciepłym oddechem
błękitne chabry świecą z pod rzęs.
Pachnie rumiankiem i serca echem
puls przyśpieszony bije po kres.

Huragan zmysłów wznieca pożary
i płonie wyspa milionem zórz.
Słodkie maliny rzucają czary
smakiem ambrozji i wonią róż.

Intymny nastrój - pod głowę muślin
drżących falbanek rozkoszna woń.
Zniewalający ekstazą jaśmin
żądny orgazmu w głębiny toń.

Ciepłe gejzery w chwilach uniesień
szczyt euforii blisko tuż, tuż.
Lawa gorąca wypełnia przestrzeń
błogością szału w dolinie wzgórz.


RÓŻANY OGRÓD

Zgasło już słoneczko będzie spać do wschodu
ja zgubiłam kluczyk od furtki ogrodu
szukaj ze mną proszę - nim poranek wstanie
kwiaty usychają długo nie podlane.

Rosa nie wystarczy trzeba podlać z węża
wąż gdzieś się zaplątał w kieszeni u męża
co mam teraz zrobić? pośród ciemnej nocy
krzew różany więdnie przybądź ku pomocy.

Popatrz w oczy róży to nie jest rozpusta
ma łodyżkę zgrabną karminowe usta
w talii bardzo giętka podobna do osy
dla niej kropla wody to źródło rozkoszy.

Mój ogród cudowny podobny do raju
lecz bez podlewania kwiaty umierają.

 
MIŁOŚĆ NIE WYBIERA

 Jesteś moją weną i serca radością
mimo wszystko ciągle coś do ciebie czuję.
Oszlifuję diament znaczony przeszłością
czy tego nie widzisz, że cię potrzebuję?

Pragnę w głębi duszy twoich słów i ramion
bym mogła się poczuć w uścisku bezpiecznie.
Wytłumacz dlaczego falsyfikat znamion
zdobi twoje ciało kolorem obleśne?

Mówisz, że żałujesz w tkankach tej ruiny
i chciał byś usunąć ten malunek wszelki.
Mam pomysł - za twoje wybryki i czyny
zedrę z ciebie skórę – zrobię pantofelki.

Potem Cię obłożę ambrozji balsamem
zapomnę o błędach przywrócę wartości.
Będziesz moim władcą w nocy i nad ranem
zacałuję na śmierć bez cienia litości.


Pan Bóg dał wskazówki - bądź dobry i wierny
a demon wciąż miesza w człowieczym rozumie.
Jeśli możesz daruj - nawet grzech śmiertelny
szkoda że nie każdy wybaczać zło umie.

CHCIAŁABYM...

Chciałabym - być Ci marzeniem

we śnie a także na jawie.
Chciałabym - abyś pozbierał
brylanty rosy na trawie.

Chciałabym - być cud słoneczkiem
 by rozświetlać Twoje drogi.
Chciałabym - być Ci powietrzem
i roztaczać zapach błogi.

Chciałabym - być Tylko szczęściem
i układać się na dłoni.
Chciałabym - swoją chusteczką
ocierać sól Twojej skroni.
Chciałabym - znać skryte myśli
rozpraszać chwile zwątpienia.
Chciałabym - w smutku i bólu
dźwigać z Tobą cierpienia.
Chciałabym - czuć Cię na ustach
gdy wymawiam Twoje imię.
Chciałabym - być Ci radością
kiedy jesteś blisko przy mnie.

Chciałabym - barwnym motylem
sfrunąć we śnie w Twoje łoże.
Chciałabym - zawładnąć sercem
i wielbić je w pokorze.
* * *

Bo ja jestem tą kobietą
co rozumie Twoje troski.
Jesteś moim ideałem
w wyobraźni - Eros boski.


W KRAINIE BIAŁEJ GARDENI


W krainę do białej gardenii 
na palcach się lekko uniosę.
I podam ci wiśnie w czerwieni
byś spijał namiętnie z nich rosę.

Warkocze tęsknoty rozwinę
postawię malinek dwa kosze.
Uniesiesz się ponad wyżynę
popłyniesz z poślizgiem w rozkosze.

A kiedy z lubością odgarniesz
skrzydłami skręcony lok z czoła.
Zapłonę jak morska latarnia
lubieżnie wypieszczę sokoła.

Rozłożę falbany różowe
rozbudzę drapieżność oddechu.
Dam wonne muśliny pod głowę,
spłoniemy w otchłaniach grzechu
.

 

WACHADEŁKO
 
Bądź moim Merlinem i ukryj pod skrzydła
skoro podziałały urokliwe czary.
Ja wezmę cię w jasyr słodkiego mamidła
    i dokonam cudu w uczuciu bez miary.

    Grom poraził serce pogodnego nieba
i przestała działać magia słowa „Kocham”
Spadły pyły widma a rozgrzana Wega
szepce ci do ucha - bądź moim pieszczochem.

Trzymasz mnie na muszce, brakuje mi siły
moja broń to klejnot nie wyszlifowany.
Ty z palcem na cynglu spust dla ciebie miły
u mnie strach ryzyka na kolejne rany.


CZY PAMIĘTASZ

Tyle marzeń nam się śniło
czy pamiętasz tamten czas

przecież nic się nie zdarzyło  
nie zamieniaj serca w głaz.

Wiele nocy nieprzespanych  
nie wiedziałeś pewnie o tym
jak pragnęłam ust kochanych
teraz wszystko w mgle pokotem.  

Nie ran serca – zalecz blizny
niech wysuszy słońce rosy
wypłosz dzikie aforyzmy
 a dojrzeją zboża kłosy.


Jesteś moim przyjacielem
nie zostawiaj mnie w tym lesie

zasług twoich bardzo wiele
a przesłanie echo niesie.

Rozpal w głębi serca zorze
wejdź - nie skradaj się do drzwi
gdy zapukasz - ja otworzę
miłość "Number One"..."TY"...

KOCHLIWE  KLIMATY

Konradzie kupuj koniecznie kwiaty
kiedy kobieta kusi karminem.
Koncert, kolacja - komfort komnaty
kradnij korale kul Kupidynem.

Krwistym kolorem krwawią kinkiety
kielich koniaku -Kopakabana.
Kunsztowny kącik - kotara krepy
kochankom kryje kształtne kolana.

Krzyk krąży krętym kanałem krtani
kontrastem kropel kipi kaskada.
Krzew kwitnie kwiatem kiedy kochamy
kapitalnego Krzysia - Konrada.

 

KO(PU)LACJA

A co to takiego orgazm?
zastanawiał się gargamel.
Kto mi wreszcie wytłumaczy
bo ja jestem taki lamer.

A smerfetka oczkiem mruga
kawior w puszce się gotuje.
Gargamelu - pyszna sprawa!
tym bułeczki się smaruje.

Dzięki za uświadomienie
kajzereczki to wygoda.
Więc w nagrodę na deserek
dam polizać tobie loda.


KROPKA I PRZECINEK

Czarna kropka, bardzo mała,
by liczyło się jej zdanie.
Mruga oczkiem do przecinka,
posuń proszę mnie kochanie. 

Wtedy będzie dla cię miejsce,
średnik z kropką w pionie stanie.
Będą mnożyć się kropeczki,
tylko tyle ile w planie.

Raz na górze, raz na dole,
przecinek się w zdaniu słania.
A kropeczce tylko w głowie,
końcowy znak zapytania.

Za przecinkiem jest dwukropek,
wyliczanka w takcie słowa.
A kropka przy wykrzykniku,
już przecinku? - jam gotowa.

 

 ERO – TUMAN

 Gorący jak kawa  pełen subtelności
nie pozwala zasnąć przez calutką noc
.
Lubi bardzo lody i nie cierpi gości
ciągle by testował wiewiórowy  koc.
                                                                                 
W nocy impulsywny a w dzień bardzo chory
największym problemem gotowość i kac.
Często chce wypuszczać konika z obory  
a w ostateczności łazienkowy pracz.

Jest hydraulikiem lubi czyścić rury
a mnie złość ponosi bo nigdy nie dość.
Nie pogardzi szambem żadnej obcej dziury
bardzo obrzydliwa oblizana kość.

Co z tym fantem zrobić gdy ziaje lokówka
 do zsypu specyfik albo do wygod
Już odkryłam sposób by ostygła główka
przymusowa kąpiel i bicz zimnej wody.


STARA PANNA
Fraszka
 

Bała się chłopaków
wciąż słuchała mamy.
Często ją widziano
w sklepie z ogórkami.

Gdy się zestarzała
to nawet pierniki,
rąbać jej nie chcieli
zżarły ją korniki.

JESTEM .....

Za zasłoną myśli krocie
zegar tyka nieustannie
wieczorami po robocie
ciepła woda – kąpiel w wannie.

Pływam sobie i nie sama
bo ja jestem wodna przecie
lubię lizać po kolanach
i nie tylko – jeśli chcecie.

Mydło cieknie z mydelniczki
wonny masarz się odbywa
ciało pieszczą jej guziczki
aż powstaje z piany grzywa.

Elastyczne moje ciało
jeśli szczypie – ja z pomocą
nasączona ale  mało
ręką głaszczę – patrz ochoczo.

I wyciskaj jak atleta
jestem mokra i gotowa
jeśli myślisz żem kobieta
nie – jam g…a  łazienkowa.

 

LEŚNE  NIMFETKI


Dziewiczy las i cichy szelest

drzewa ze złości pozieleniały.
Trzeszczą konary oburzone 
korzeń się wciska w zimne skały.

Na leśnych dróżkach wśród zieleni,
stoją nimfetki malowane.
Intymną wonią zniewalają
krzaki się chwieją jak pijane.

Ptaki spłoszone odfrunęły
i tylko sowa coś tam jąka.
Dzięcioł się martwi i ostrzega
złapiesz liszaja na skowronka.


Jeźdźcy przygodni na rumakach
pucują w lesie interesy.
Balony wiszą na iglakach  
węże się wiją bez promesy.

Na mchu dywanach wśród paproci
anioły z piekła wietrzą grzywy
i nic nie czują, że mackami
całują pupę złe pokrzywy.   

I skarży się las zadżumiony
wiekowy starzec dobrotliwy.
Kiedyś to piękne kurtyzany
a dzisiaj tylko obce dziwy.

 

SENNE ZWIDY I MARY
          

Kim ty jesteś wędrowcze? - widzę cienie na ścianie
serce nagle przyśpiesza, w mroku tonie mieszkanie.
Księżyc świeci przez okno zdziwionym okiem zerka
moje senne westchnienia głuszy ciepła kołderka.

Impuls biegnie falami i uwalnia majaki
czy ty jesteś demonem w pudełeczku z laki?
Czuję dziwną obecność jak by było na jawie
zbliżasz usta do moich patrzysz w oczy ciekawie.

Czego pragniesz ja nie wiem - pewnie w źródle ochłody
w kryształowym wazonie więdnie róża bez wody.
Omotana pragnieniem w bardzo dziwnej niemocy
co mam robić już nie wiem - wzywam bożej pomocy.

Strach mnie nagle ogarnia - jakieś dźwięki gitary
sen odfrunął ja słucham a to zegar nasz stary.
Tak wydzwania kuranty wyjaśniły się mary
i zrobiło się smutno, bo mam ścianę do pary.

 

TOBIE ...SIEBIE ... JA ...

Byłeś, jesteś, będziesz smutku ukojeniem
serdecznym pragnieniem gdy opadnie mgła.
Wysuszyłeś rosy perłą błyszczą włosy
poświata księżyca ma ramiona dwa.
 

Na mchu aksamitnym szmaragdy rozsypię
możesz zbierać nocą albo w środku dnia.
Przytulę do siebie z radością zakrzyczę
trzy słowa najszczersze – kochanie to ja.

Miej serce otwarte słyszałam te głosy
które rozświetliły smętną szarość dnia.
Szafirem zachwycę uczuciem ozłocę
Karminem naznaczę – Ciebie, siebie – ja.

 

SZYBKI  NUMEREK
(Erotyk pospolity)


Kocham Cię! - a Ty mnie? - też…
Wielki czas, zróbmy to… ale wiesz… (pierwszy raz)

No to tłok w ruch - w cylinder buch
Pompa do dna - no gdzie to ma?
to chyba pic - bo jeszcze nic.
Silniejszy cios - wrzeszczy na głos
a gdy się drze - to wiem że chce.
No to jazda, ruszaj się gwiazda.
Nie leż jak drewno, chwytaj za berło
potem na kotka - eee… tyś stokrotka…

I tak się kochali aż trzeszczało łóżko
Brzoskwinię podparli z lumpeksu poduszką.
I co to za miłość? - gdzie jest tu uczucie?
tak to tylko można ruszać palcem w bucie.


 

EROTYCZNA MRÓWKA

Dziwne są te moje troski 
kradnę smutki Telimenie.
Mrówka wpełzła do pończoszki
ja ze wstydu się rumienię.

Myślę - trzeba mrówkojada
znam takiego - pełen werwy.
Pogłaskałam tego gada
gonił mrówki aż do przerwy.

Miał apetyt znakomity
stworki także go oblazły.
zastosował sprytne chwyty
skonsumował trzy orgazmy.

Było miło i przyjemnie
mówić o tym nie wypada.
Przecież w każdym mrówka drzemie
jak się zbudzi - trudna rada.

 

 

 


 
 
  Jesteś już 37 odwiedzającyosobą dziś na mojej stronie Dziękuje
Copyright Sabrina 2008

 
 




Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja